Nie jet mi łatwo-zaczął się listopad. A co za tym idzie nie jest mii to na rękę. Nie z powodu depresyjności tego miesiąca czy nie z powodu tego,że dni są krótsze ale...jutro mój kanał YouTube świętuje swoje 15-lecie istnienie a po jutrze nadarzy się tenże oto dzień-15-ta rocznica mojego procesu jaki to trwał od 3 listopada 2009 do 21 grudnia 2009... Nie był to dla mnie łatwy czas w życiu. Nie będzie dla mnie ten czas nigdy. Interesują mnie nauki o rodzinie i ostatnio pochwaliłam się Butmanowi (to taki jeden mój znajomy) czy gdybym miała mieć praktyki studiując nauki o rodzinie to czy mogłabym liczyć na praktyki u niego a ten na to,że pewnie ja chcę założyć własną rodzinę i mnie to zabolało...
Niekoniecznie ktoś kto interesuje się bądź studiuje nauki o rodzinie pragnie mieć własną rodzinę. Znam przypadki młodych dziewczyn po psychologii czy poradnictwie małżeńskim jakie nie dość,że były świeżo po studiach albo zaczynały swoją karierę w takich branżach związanych z rodziną ale nikt ich na poważnie nie brał bo własnych rodzin raz,że nie miały a dwa,że młody wiek to nie atut w tym przypadku... Ale ja jestem już wiekową kobietą-nie młódką a rodziny mieć nie mogę bo jestem jaka jestem ale co mi tam szkodzi-mam za to bogate doświadczenie życiowe bo i z niejednego pieca w życiu chleb jadałam...
Jest to fakt dokonany. Ale co prawda to jest przeszłość ale zostaje to w człowieku. Miałam tez procesy w przedziale wiekowym jaki psycholodzy określić mogą jako "czas jaki zapamięta się najbardziej" a rzekomo pamiętamy to najmocniej na całe życie co wydarzyło się ludziom między 10tym a 30tym rokiem życia... To co było dalej pamiętam także. Jak człowiek ćwiczy swoją pamięć ten nie zginie w gąszczu swych wspomnień. Ja tak uważam osobiście. Trzeba mieć na uwadze,że życie nie będzie nam słodzić czy cukrzyć a na tym,że jak czasem się dostje tego kopa to trzeba polecieć czasem i na Księżyc by spojrzeć z oddali na swoje problemy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz