Jak czytam o tym kim był ten słynny Domański uzdrowiciel to od razu mam nadzieję,że widząc jego pomnik będę miała namiastkę zdrowia. Przynajmniej Domański żył skromnie i nie brał za dużo od swoich "pacjentów" ale naprawdę człowiek ten miał wielką werwę i charyzmę oraz porywał tłum y do tego,że wszyscy z całej Polski zjeżdżali się do niego.
Ciekawa jestem czy jeśli Domański by żył to czy nadal w dobie internetu miałby takie powodzenie oraz jakie miałby opinie o sobie i swojej "działalności".
Dam Wam znać czy udało mi się w końcu wybrać do tego normalnego lekarza do kardiologa do Oławy i czy uda mi się może nakręcić jakiś film o Domańskim jak już tam będę lub pokazać jakieś fotki o nim i nie tylko. Przez Oławę zawsze to ja przejeżdżałam do tego całego Prokopa i zawsze z matką planowałyśmy by odwiedzić tego Domańskiego chociaż on od 2002 roku już nie żyje ale pozostały po nim świadectwa ludzi jacy tam mieszkają czy doświadczyli jego cudów.
Jak będę jechać do Oławy to będę dawała posty z opisem wrażeń jak będę tam jechać. Oława nie leży tak daleko od mojej miejscowości a we Wrocławiu i tak bywam więc nie zmieni to faktu czy ja sobie pojadę w tę czy w tamtą stronę miasta aby móc zobaczyć cuda pana Domańskiego.
Lepszy jest moim zdaniem pomnik tego uzdrowiciela niż jakiś pomnik psa co jeździł koleją bądź jakieś inne tam Chachiko co mu pan zdechnął on czekał na koleji czy na stacji metra i czekał aż jego cudowny pan wysiądzie i odprowadzi go do domu...
Trzymajcie ze mną kciuki by udało mi się pojechać i zmotywować aby dojechać do Oławy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz