Weźcie się odpyerniczcie,że ja niby jestem obecnie za gruba. I ludziom chudym może przytrafić się zawał jak i tacy ludzie jacy żyją z dnia na dzień też mogą dostać zawału serca. Nie interesuje mnie powrót kwadratowej szczęki czy odchudzanie się na siłę bo to ja mam być w końcu szczęśliwa a nie WY-kochani ludzie jacy mi to powtarzają, że powinnam schudnąć bo to albo "dla zdrowia" czy też "lepszego samopoczucia". Może ja zdrowie mam w głebokim poważaniu i wcale nie oznacza,że prowadzę niezdrowy tryb życia bo jestem jaka jestem a fakt-ważę ponad 150 kg i żyję z tym a co to za różnica czy jak ja ważę te 150 kg a ktoś waży o połoę mniej i i tak dostaje zawału to przecież nie ma na to reguły.
Jak byłam gdzieś tam to mnie ważono i wyszło mi,że ważę 88 kg ale taka waga przypomina mi mój pobyt w Zaczarowanej Krainie. Nie jest to warte uwagi bo to nie to ocenia się podczas pobytu w Zaczarowanej Krainie ale zachowania ludzkie jakie się tam przejawia i co to za róznica gdybym ważyła z połowę mniej skoro moje zachowanie wskazywałoby na to, że coś jest ze mną nie halo.
I dziś kiedy ważę te 150 kg nie przejmuję się tym. Umierają na zawały u nas ludzie i chudsi i młodsi a ja jakoś daję radę,że u mnie jest jak jest. Waga to tylko dodatek do życia. Ktoś może ważyć 40 kg i uważać,że to to waga za duża a ktoś może ważyć z 150 kg i czuć się lekki jak piórko. Grunt to podejście do swojego wyglądu z dystansem. Nie warto jest się przejmować nie tym co potrzeba. Trzeba siebie szanować i kochać. Takim jakim się jest.
Buziole Wam przesyłam Kochani i nie przejmujcie się wyglądem bo liczy się wnętrze :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz