piątek, 2 lutego 2024

021

 Dziś w nocy śnił mi się bardzo dziwny sen. A mianowicie śniła mi się moja dawna przyjaciółka-Michalina z Nadodrza. W tym śnie spotkałyśmy się a ja tak bardzo za nią tęskniłam no i chciałam ją przytulić w tym śnie ale niestety-ona oddalała się odemnie w tym śnie. I tak też jest też w realu. Niby chciała się spotkać ale jak przychodzi do spotkania to ona odmawia mówiąc, że coś jej wypadło. Może wypaść coś raz czy dwa ale nie przez cały czas.

W moim dzisiejszym śnie czułam się dobrze,że widziałam Michalinę. Wspominam ją często jak i dążę do tego aby się kiedyś z nią spotkać. Jednak moja i jej znajomość niestety nie jest po drodze bo albo ona jest tak zajęta, że nie ma kiedy naprawdę się spotkać albo po porstu ona olkewa już znajomość ze mną. Kiedyś miała do mnie przyjechać ale nie przyjechała jak i nie jeden raz się na niej zawiodłam ale w moim dzisiejszym śnie udało mi sie z nią spotkać.

Moje sny często coś oznaczają jak i mogę powiedzieć,że cokolwiek złego mi Michalina nie zrobiła i cokolwiek by mi nie powiedziała złego co mi nie było po drodze to i tak nic nie mam jej za złe. Nawet jeśli przyjaciółki nie zachowują się w ten sposó co ona nie oznacza to jeszcze,że nie uważałam nigdy jej za przyjaciółkę...

Płakać mi się szczerze chce nad tą znajomością i nic więcej. Michalina zasłużyła sobie na lepszą znajomą niż mnie no i na dodatek nawet jeśli zawodziła tyle razy to co to dla niej za różnica czy zawiezie dziesiąty czy dwudziesty raz. Czasem mam wrażenie, że Michalina urwała się z księżyca jak i nie żyje ona w realu tylko w wykreowanym przez siebie świecie filmów, w których to ona gra pierwsze skrzypce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz