Dzisiaj jest niedziela. Niby do Dzień Pański. Czekam właśnie na mój ulubiony program TV o nazwie "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" jaki to będzie na Telewizji Regionalnej o godzinie 12:20 dzisiaj ale przed tym programem a jeszcze jest godzina czasu do tego programu ale leci w TV msza. Nie jestem religijna ale przypominają mi się czasy mojej młodości w jakiej to w latach 90-tych XX wieku gdy byłam młodą dziewczyną to chodziłam by spotykać się ze znajomymi do Kościoła bo kiedyś innej rozrywki nie było tylko Kościół a na podwórku tylko dzieci latały wtedy za tamtych czasów więc były to dzieci dla tamtej epoki wolne od tabletów czy smarfonów.
Czasem zdarza mi się z sentymentem spojrzeć na tamte czasy-mojej młodości kiedy to w roku 1995 data 9 kwietnia była Niedzielą Palmową za równe 20 lat-w 2015 był to czwartek gdzie mnie zabrano do Zaczarowanej Krainy na pół roku i 11 dni. I nie pomogła mi nawet i wiara, nadzieja umarła nie jako ostatnia a jako pierwsza a o miłości mogę sobie tylko pomarzyć bo kto normalny pokochałby kryminalistkę??? Naprawdę fajnie mieć taką biografię. Taką na jaką sama sobie zapracowałam. Ale cóż-życie...
Kiedyś to były inne czasy-ludzie się znali a jak coś działo się w lokalnej społeczności np jak szykowała się jakaś impreza lokalna czy ktoś chciał wybrać się na pielgrzymkę do Jasnej Góry-lokalne dewoty jako pierwsze to widziały i od razu przekazywały to dalej... Moja koleżanka-Marron z Milanówka to gdy ja chodziłam do Kościoła po to aby spotykać się ze znajomymi to ona po szkole biegła na kolejny odcinek Sailor Moon na Polsacie a ja w tym czasie śpiewałam piosenki modlitewne ze znajomymi w Kościele...
Każdy z nas miał inną młodość. Inne czasy nastawały. Jesteśmy z różnych pokoleń i to w nas jest piękne, że byliśmy młodzi a młodość była krótka i szybko minęła...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz