Za parę miesięcy spyerniczam na Kraków. Czy to się komuś podoba czy się nie podoba-ale obecnie planuję zapomnieć o Opolu jak i być może gdy mi się to uda-wyjechać do Krakowa. Lubię podróże i jestem otwarta byle by mi zdrowie dopisało, ponieważ z moim zdrowiem to różnie bywa. Marzyć zawsze można ale naprawdę szkoda mi słów jak i sił na to,że nie zawsze nam te marzenia wychodzą. Piszę te słowa z nadzieją,że tym razem uda mi się cokolwiek osiągnąć jak i być szczęśliwą tam gdzie chcę być a nie tam gdzie mnie by chcieli.
U mnie jak na razie jest ok. Staram się żyć tak jak mi pasuje ale nie zawsze mi to wychodzi. Robię znowu porządki w skrzynce pocztowej-moim dawnym mailu ale aby szkoda mi straconego czasu jaki był za mną i jaki zmarnotrawiłam na bezcelowe studia czy inne tego typu aktywności przez co straciłam nie tylko swój czas ale i energię. Nie jest mi łatwo ale biorąc pod uwagę co miałam za plany i co potem z nich zostało to naprawdę nie zostało mi już nic tylko czekać na jakieś cuda na kiju.
Nie mogę powiedzieć, że nie idę przebojem przez życie jak i nie chcę czegokolwiek robić ale naprawdę działam na każdej powierzchni. Nie poddaję się mimo wszystko. Trzeba móc wierzyć w siebie aby móc pokonywać różne trudności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz