sobota, 10 maja 2025

056

 Hejka Kochani-po mich imieninach zostały już tylko zeschnięte tupilany ale jak pokazałam fotkę tych kwiatów koleżance-Ani z Patrynic to zapytała mnie się "Od kogo je dostałam?" a ja oczywiście mówiąc z ręką na sercu, że "od matki z jej ogródka" to oczywiście, że tak a Ania myslała sobie,że tw kwiaty są "od jakiegoś wielbiciela". Smutne to,że ktoś myśli sobie, że ja-osoba z kryminalną przeszłością zwiążę się z kimkolwiek czy też będę miała dzieci w przyszłości zdaniem ludzi bo dla nich tylko taka "przyszłość" istnieje ale ja nie zamierzam nikogo skazywać na taki los aby np dzieciarnia w szkole wyśmiewała moje domniemane przyszłe dziecko gdybym się na dzieci zdecydowała z jakimkolwiek "moim wielbicielem"...

Ania z Patrynic też przyznała,że bardzo lubi tupilany ale prawda jest taka, że ze względu na moją przeszłość a nie jestem egoistką to przestałam już się uśmiechać a ostatni uśmiech zagościł na mej twarzy 4 kwietnia 2015 roku na kilka dni przed tym jak mnie zabrano do "Zaczarowanej Krainy" daty 9 kwietnia 2015 roku i od tamtej pory mam kamienną twarz jak ta kobieta z artykułu z pudelka:

https://www.pudelek.pl/brytyjka-nie-usmiecha-sie-od-kilkudziesieciu-lat-bo-boi-sie-zmarszczek-nazywaja-ja-najsmutniejsza-kobieta-swiata-7154787632327168a

Jedni słyną z tego, że zachowali wieczną młodość-drudzy słyną z tego, że się nie śmieją bo niby po co jak głupi do sera czy dzieciaki urodzone z "Happy puppet syndrome" (a wpiszcie sobie tę ostatnią frazę to jest fraza poważnej choroby a nie do śmiechu). Jeszcze inni słyną z urody tak pięknej, że aż dech zapiera a ja słynę ze swoich blogów i Youtube'a. Ja zasłynęłam z tego a nie z innego i nic nikomu do tego. Nie jestem fanką łączenia się w pary a drugi człowiek czy relacje międzyludzkie mi przeszkadzają więc nie gnębię ludzi za to, że są czy próbują być ale uciekam od nich w samotność i to jest moja "psychologia samotności" jaką sama dla siebie wypracowałam.

Jestem samotniczką jak dziadek Heidi z powieści o tym tytule autorstwa Johanny Spyri i dobrze mi się tak żyje. Nie wychodzę często z domu a nawet po paczki na pocztę do pod próg wysyłam rodziców więc jakies wyjście do paczkomatu czy innego tam paczko-punktu odpada. Nie ma dla mnie tematów tabu-piszę blogi i mam ich sporo i na każdym z nich próbuję coś innego opisać tak aby było co czytać. Zaraz idę pisać swój kolejny blog jaki muszę rozwijać:

http://dziewczyna-szamana.blogspot.com

I zapraszam tam także serdecznie bo skoro tu piszę ale rzadziej to znak, że spotkać mnie można na innym moim blogu. Piszę bo mam natchnienie jak i mam po co. Prawie cały kwiecień nic nie pisałam z wiadomhych przyczyn bo miałam 10tą rocznicę swej niedoli ale dobrze,że mam to już za sobą a budować przyszłości nie zamierzam. Z NIKIM!!!

1 komentarz:

  1. Szanuję Twoją decyzję i niechęć do tworzinia związków, ale czy ty samej siebie nie chcesz ukarać za to, co było w przeszłości? Kobiety po przejściach też mogą ułożyć sobie ponownie życie:)))

    OdpowiedzUsuń